Szukając skomplikowanych rozwiązań często nie zauważamy tych
najprostszych, zgrabnie i elegancko opisujących problem. Największą barierą
jest wiedza i doświadczenie, która każe poszukiwać wszelkich niuansów i
niebanalnych stron rozpatrywanego procesu. W szczególnym przypadku dotyka to
pracy na pograniczu analizy biznesowej i sprzedaży, kiedy stając oko-w-oko z
klientem, konsultant stara się dopasować najlepiej pasujące produkty i usługi.
Mam za sobą lata doświadczenia w sprzedaży na rynku B2B i
mogę bez kokieterii stwierdzić, że spotkałem się już z wszelkiej maści
klientami. Nie planuję dostarczyć na rynek kolejnej książki uczącej (radzącej)
jak skutecznie sprzedawać. Chcę podzielić się swoimi obserwacjami na temat
styku praktyki i teorii. Dla kogo? Nie, nie określiłem targetu J.
Po co? Bo w pracy każdego sprzedawcy (a niezależnie od posiadanej wizytówki,
każdy nim w pewnym sensie jest) następuje chwila zadumy nad przepracowanymi caseami i chęć podzielenia się
refleksją.
Po wielu latach pracy zdecydowałem się na zmianę branży. Nie
była to prosta decyzja, bo w pewnym wieku zaczynanie wszystkiego od zera jest decyzją ryzykowną, ale jakim
bym był sprzedawcą, gdybym bał się ryzykować! Zawsze interesowałem się nowymi
technologiami, więc kiedy head-hunter zaproponował spotkanie w sprawie pracy w
IT – podjąłem rękawicę,
i oto jestem…
i oto jestem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz