Tworzymy projekt, a właściwie portal dla szkół. Portalsłużący obsłudze kursantów/studentów. U jego podstaw leży zapytanie klienta o
system, który pozwoliłby przenieść administrację szkoły z Excel’a (a jakże!) na
bardziej cywilizowany grunt. No cóż, dokładnie tym się zajmujemy w Vialutions,
kiedyś zastanawiałem się jak to krótko określić, nazwać? Digitalizacja procesów
biznesowych? Normalizacja? Migracja do cyfrowych systemów zarządzania? Dalej
zastanawiam się jak jednoznacznie i łatwo nazwać TO co robimy codziennie. Ale
ad rem…
Na pierwszy rzut oka taki system do zarządzania, czy
administrowania szkołą nie wydaje się być skomplikowanym. Bo cóż tu mamy: kilka
list (pracownicy, lektorzy, sale, klienci i kursanci), kilka bibliotek
(dokumenty szkoły, opisy kursów i lekcji, materiały dla studentów), kilka
kalendarzy (kalendarz kursów, rezerwacja sal, itp.). Wszystko w sam raz wpisuje
się w podstawowe funkcjonalności SharePoint’a.
Ale… no właśnie, a może dodać by automatyczne generowanie:
umów dla klientów, faktur na koniec okresu rozliczeniowego, raportów do
księgowego i jeszcze parę innych dokumentów. No i koniecznie ograniczenia
dostępów do niektórych zasobów systemu, na przykład lektorzy nie powinni mieć
dostępu do danych personalnych studentów. Acha! To wszystko dostępne mobilnie i
łatwo adaptowalne dla innych szkół (czytaj: rozwiązanie uniwersalne). I
najważniejsze: cena! To nie może kosztować zbyt dużo.
Czy jestem zaskoczony? Ależ skąd! Z mojego dotychczasowego
doświadczenia wynika, że nawet najbardziej skrupulatnie przeprowadzona analiza
nie pozwala na stu procentową pewność, że w trakcie realizacji nie pojawi się
coś nowego. „To taki drobiazg..”, „Z pewnością możemy to dorzucić do
realizowanego projektu…”, taka niespodzianka, wisienka na torcie J
Właściwie to czasami wydaje mi się, że te wisienki są z
premedytacją ukrywane na poziomie analizy, żeby… no właśnie, po co? I nie mam
żadnych problemów z odkrywaniem nowych możliwości w trakcie tworzenia projektu,
przy założeniu, że wspólnie mamy świadomość faktu, że każda taka „wisienka” to
dodatkowa praca architekta, programisty, dewelopera, testera.. praca, która, w
sposób wymierny wpływa na czas i cenę realizacji projektu ;)
Wracając jeszcze na zakończenie do wspomnianego projektu, to
traktujemy go, jako wersję testową, takie nowe wyzwanie, jakie sami sobie
rzuciliśmy. Dlatego, jeśli masz jakieś pomysły (wisienki J), które moglibyśmy
wykorzystać, będę wdzięczny za informacje!
A! I najważniejsze J
Oczywiście portal będzie dostępny w wersji szkieletowej dla każdego
zainteresowanego, z możliwością dodania nowych funkcjonalności, co ważne: w tym
przypadku, większość wisienek chcemy dodawać na nasz koszt J
W następnym odcinku: Solucja, czy Web Application? Oto jest
pytanie!
Napisz do mnie jeśli masz jakieś pytania lub komentarze. Zapraszam do kontaktu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz