Wnioski urlopowe, są w każdym przedsiębiorstwie. Duże, czy
małe – nieważne, wszędzie je znajdziecie. Najczęściej jest to jakiś szablon
dokumentu do uzupełnienia i przekazania osobie, która może go zaakceptować.
Czasem jest to szereg osób, które trzeba odwiedzić, albo, którym należy
przekazać odpowiedni dokument. Czasem to kwestia kilku (nastu) minut, czasem to
wycieczka krajoznawcza z całym szeregiem atrakcji.
Ze względu na wszechobecność i uniwersalność tego procesu
jest on zwykle wdrażany przez nas w pierwszej kolejności. Jest on na tyle
wdzięczny, że skutki jego uruchomienia widać niemal natychmiast. Z drugiej
strony (tej deweloperskiej) na tyle nudny, że nie poświęca się mu wiele czasu.
Ot workflow, lista, czasem jakiś look-up, nic ciekawego. No dobrze, czasem
zdarzają się wieloetapowe i złożone procesy akceptacji takiego wniosku, na
przykład taki:
I tu można się nieco wykazać J
Chociaż do dzisiaj pamiętam pewien workflow, który po
rozpisaniu zajmował niemal 6 arkuszy A3, a śledzenie powiązań i zależności było
poziomem skomplikowania zbliżone do powiązań między bohaterami GoT. Ale
wracając do naszych wniosków, tak sobie pomyślałem niedawno, że z puli
przeróżnych procesów biznesowych można wyłuskać pewną ich ilość, które swą
uniwersalnością i powszechnością, są przydatne niemal w każdym
przedsiębiorstwie.
Tak powstała pewna koncepcja, która ma spore szanse na
realizację. Otóż idąc tym tropem pomyślałem sobie, że gdyby istniało takie
miejsce, w sieci, gdzie mogę skorzystać z takiego procesu on-line, bez
konieczności wdrożenia, opracowania, itp., a przy okazji za niewielkie
pieniądze… co o tym myślisz?