Myślę, że schemat działania Vialutions nie odbiega znacząco
od przyjętego powszechnie w branży IT. Aby dostarczyć potrzebne rozwiązanie
skupiamy się na jak najlepszym rozpoznaniu potrzeb klienta. W ramach
przygotowań do realizacji przeprowadzamy kilkustopniową analizę problemu.
Po pierwsze, zespół sprzedażowy przeprowadza analizę
wstępną, na tym etapie zbieramy jak najwięcej informacji o poszukiwanym
rozwiązaniu. Dalej razem z architektem i deweloperem szacujemy jego koszty i
przekazujemy taki wstępny kosztorys klientowi. Po akceptacji, architekt i
deweloper przygotowuje szczegółowe rozwiązanie, a klient otrzymuje je w formie
analizy technicznej. Po negocjacjach (J)
i akceptacji oferty przystępujemy do realizacji.
Kiedyś, pracując w firmach niedysponujących narzędziem o
nazwie SharePoint, przygotowanie jednego dokumentu przez kilka osób wyglądało
tak, że po tzw. „burzy mózgów”, osoba odpowiedzialna za projekt tworzyła
dokument i rozsyłała go do osób zainteresowanych. Oczywiście droga mailową. Te
osoby odsyłały poprawki i uwagi. Te zostawały nanoszone do dokumentu i
przekazywane znów do zaakceptowania. Czy temat maila: „Re: Re: Fwr: Re: Odp:
Re: Re: Frw: Re: Oferta dla firmy X” coś Ci mówi?
No właśnie! A ile czasu trwa przygotowanie takiego
dokumentu? Nie chcesz o tym mówić?! Rozumiem doskonale! To tak jakby stworzony
dokument mnożył się na różne sposoby, a kiedy dojrzeje wszystkie te klony
wracały do Ciebie, żeby mogły być przekute na nowy i tak w koło.
Wyobraź sobie taką sytuację: „Tworzysz dokument. Umieszczasz
go w miejscu dostępnym tylko dla osób upoważnionych. Wszystkie osoby upoważnione
mogą go edytować. Nawet jednocześnie. Na końcu, każda z tych osób może kliknąć:
Akceptuję. A Ty otrzymujesz powiadomienie, że status dokumentu zmienił się na:
Gotowe!”. Fajnie, nie?!? A jak do tego dodam, że możesz podglądnąć każdą
kolejną zmianę w dokumencie i ewentualnie przywrócić jej wersję z konkretnej daty?
Brzmi wręcz nierealnie. Wiem, bo było to zaskoczeniem dla mnie i jest dla
każdego, kto nie miał styczności z tą podstawową funkcjonalnością SharePoint’a.
Właśnie ta funkcjonalność otworzyła mi oczy na możliwości SharePoint’a w pierwszym miesiącu mojej pracy w Vialutions. Kiedy po spotkaniu
z pierwszym klientem spisałem wnioski i opisałem problem, „powiesiłem” dokument
na naszej platformie firmowej, określiłem zespół roboczy i.. kilka minut
później otrzymałem informację, że dokument, którym zarządzam został właśnie
zmieniony. Potem jeszcze raz i kolejny. A kiedy pod koniec dnia przeglądnąłem analizę
odkryłem, że właściwie jest już gotowy. Kilka kliknięć i drobnych zmian
edycyjnych. Voila! I to bez wysłania jednego maila J Szok.
Teraz opowiadając o możliwych rozwiązaniach, czy budując podstawy
analizy z klientem wspominam o tych możliwościach widzę dokładnie takie samo
zdziwienie, zaskoczenie i niedowierzanie w jego oczach. I nic w tym dziwnego. Wszyscy
jesteśmy przyzwyczajeni do obiegu mailowego dokumentów, ale chyba już czas dać
odpocząć naszym serwerom, nie sądzisz? ;)
W następnym odcinku: zabawa w puzzle.
Jeśli masz jakieś pytania, uwagi, komentarze - zapraszam do kontaktu ze mną!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz